cykl Królestwo Zmierzchu | tom I-III
- Siewca burzy
- Herold zmierzchu
- Złodziej grobów
Autor: Tom Lloyd
Wydawnictwo: Rebis
Okładka: miękka
Stan: dobry plus
Uwagi: brak
Cykl „Królestwo Zmierzchu” Toma Lloyda od początku stawia na monumentalność – nie tylko w liczbie stron i natłoku postaci, ale przede wszystkim w ambicji, by zbudować własny mit. Lloyd korzysta z rekwizytorni klasycznego heroic fantasy, ale podaje ją w wersji nasyconej patosem i konfliktem na wielu poziomach: politycznym, metafizycznym i militarnym. Kluczowa figura białookiego Isaka to archetyp bohatera, który zostaje wrzucony w rolę przywódcy wbrew własnemu przygotowaniu i doświadczeniu, a jego historia jest zarazem kroniką dojrzewania, jak i kroniką katastrofy.
W pierwszych trzech tomach cyklu wyraźnie widać, że autor eksperymentuje z formą opowieści: „Siewca burzy” jest jeszcze inicjacją, romansem rycerskim wpisanym w świat zdominowany przez proroctwa i boskie intrygi. „Herold zmierzchu” przenosi ciężar na miasto Scree, które staje się areną groteskowego spektaklu fanatyzmu i rozkładu – przestrzenią, gdzie magia i przemoc stapiają się z obłędem. W „Złodzieju grobów” powraca ton bardziej batalistyczny, ale z wyraźnym akcentem na religijny chaos i polityczne implikacje działań bogów. W każdym z tomów Lloyd nieustannie przesuwa punkt ciężkości: raz ku intymności i rozdarciom bohaterów, raz ku opisom bitew i strategii, które mają wagę równą boskim proroctwom.
W świecie Krain bogowie nie są dalekimi symbolami, lecz aktorami dramatu, którzy zmieniają bieg historii tak samo jak generałowie i lordowie. Lloyd stawia na kontrast między zwykłym człowiekiem a postacią obdarzoną mocą – wojownicy białookie, Menini czy czarownice Białego Kręgu to półbogowie, ale zawsze osadzeni w sieci zobowiązań, lojalności i zdrad. Dzięki temu opowieść, choć naznaczona patosem, nie traci wątku politycznego: Krainy są państwami, które walczą o przetrwanie, a nie tylko tłem dla herosów.